W sobotę odbyło się drugie czytanie budżetu. Do Sejmu wpłynęły poprawki, zgłoszone przez wszystkie ugrupowania, a także autopoprawka rządu. Premier Kazimierz Marcinkiewicz jest spokojny o losy ustawy budżetowej.

Projekt ustawy ponownie ma trafić pod obrady sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Ma ona rozpatrzyć zgłoszone przez posłów poprawki do najbliższej środy. - Ten Sejm aż się pali do tego, żeby budżet uchwalić jak najszybciej - mówił szef rządu. A to, czy ma rację, okaże się 24 stycznia. Wtedy też Sejm zajmie się zgłoszonymi poprawkami.

Była wśród nich autopoprawka rządowa, która miała rozwiązać problem braku 1,3 mld na dodatkowe wydatki socjalne, m.in. becikowe. Zyta Gilowska stwierdziła, że budżet jest bardzo napięty, ale solidny i realny.

Wygląda na to, że prace nad budżetem będą przebiegały bez zakłóceń. Powstanie większość, która budżet w wersji rządowej przyjmie. Jeśli ten sprawdzian lojalności się powiedzie, to wydaje się, że wtedy drzwi do nowej, rządowej koalicji prawicowo-ludowej będą otwarte; może się to stać 24 stycznia, bo wtedy przewidziano głosowanie nad budżetem.