Umowa koncesyjna ze Stalexportem dotycząca autostrady A4 Kraków-Katowice powinna być jawna - orzekł sąd w Warszawie. Ujawnienia umowy domagała się gmina Jaworzno, twierdząc, że koncesjonariusz bezprawnie blokuje otwarcie jednego z węzłów autostradowych. Stalexport zasłaniał się tajemnicą handlową.

Tego, co kryje się w tych zapisach, na pewno nie dowiemy się już dzisiaj, ponieważ wyrok nie jest prawomocny i strony mogą się odwołać. Zrobi to najprawdopodobniej resort infrastruktury, bo to od ministerstwa gmina Jaworzno chce ujawnienia umowy koncesyjnej.

Dziś sąd jasno stwierdził, że umowy koncesyjnej nie chroni handlowa tajemnica przedsiębiorstwa - tym bardziej umowy zawieranej z państwem. Należy liczyć się z tym, zawierając umowę ze skarbem państwa, że pewne kwestie mogą być ważne dla interesu publicznejgo - mówiła sędzia Anna Zalewska.

Tomasz Tosza z Jaworzna cieszy się z ujawnienia umowy koncesyjnej, bo jak mówi, to pozwoli rozliczyć operatora A4. Jakim to prawem Stalexport pobiera opłaty za przejazd autostradą, która nie spełnia wymogów autostrady płatnej - pyta retorycznie Tosza. Sama gmina Jaworzno za zamknięcie tylko jednego węzła autostradowego chce wielomilionowego odszkodowania.