Ponad 5 mln zł musi wpłacić do ZUS-u gmina Rychliki na Mazurach. Ten potężny dług to efekt nie płacenia przez 6 lat składek od wynagrodzeń nauczycielskich pensji. Nowe władze próbują ratować sytuację.

Odpowiedzialny za powstanie długu jest były wójt, którego regionalna izba obrachunkowa ukarała naganą. Na otarcie łez samorządowiec dostał 16 tys. zł odprawy i zostawił gminę z pustą kasą.

Obecny wójt od kilku tygodni puka do drzwi wszystkich instytucji, które mogą pomóc uratować gminę przed bankructwem. Dziś reporter RMF FM spotkał go przed gabinetem wojewody warmińsko-mazurskiego. Pomoc wojewody to jednak za mało. W tej chwili udaję się do Warszawy do Ministerstwa Finansów, aby uzyskać pożyczkę na funkcjonowanie gminy - stwierdził wójt.

Znany z punktualności ZUS nie chętnie przedłuża terminy płatności. Jeśli jednak wójt spłaci choć część długu, będzie mógł liczyć na przychylność urzędników. Jego ambicją jest nie tylko wyciągnięcie gminy znad przepaści finansowej, ale także rozliczenie poprzedniej władzy. Zamierza złożyć doniesienie do prokuratury przeciwko swojemu poprzednikowi.