Ponad 50 tirów zablokowanych przez Rosjan na granicy z Łotwą. Europejscy, a głównie polscy przewoźnicy mają problemy w związku z rosyjskim bałaganem, dotyczącym nowych przepisów dla przewoźników drogowych. Moskwa zdecydowała o odsunięciu zmiany do połowy przyszłego roku. Tej decyzji nie realizują jednak urzędy celne.

Tiry stoją na granicy, bo Rosjanie wymagają od kierowców dodatkowych gwarancji celnych. Nie chcą ich wpuścić na swe terytorium, choć mają karnety TIR, które są gwarancjami na całym świecie.

Dyskusje i załatwianie formalności trwa nawet kilkanaście godzin.

Nie ma jednak szans na wjazd do Rosji bez dodatkowej opłaty. Od kierowców ciężarówek dziennikarz RMF FM usłyszał, że przy wartości transportu około 60 tysięcy euro, celnicy chcą mniej więcej 600 złotych.

Wbrew sygnałom płynącym z Moskwy, podobne problemy mogą się zacząć na granicy z obwodem kaliningradzkim.

Na dziś w ministerstwie transportu zaplanowano posiedzenie sztabu kryzysowego w tej sprawie.

(j.)