​Z powodu zwłoki prezydenta niektórzy kredytobiorcy stracą szansę na skorzystanie z sierpniowych wakacji kredytowych. Pozostali będą musieli się bardzo spieszyć. W ostatni czwartek Sejm uchwalił ustawę o wakacjach kredytowych. Choć ustawę poparły niemal wszystkie partie, to prezydent wciąż się zastanawia. I dla kredytobiorców to zastanawianie może być kosztowne.

Wszystko z powodu kalendarza. Gdy Andrzej Duda podpisze ustawę, to wejdzie ona w życie dopiero po 14 dniach. Gdyby zrobił to dzisiaj, to wnioski o wakacje kredytowe można by składać dopiero 27 lipca. A tylko w lipcu można złożyć wniosek o niepłacenie sierpniowej raty.

Mówiąc wprost: to oznacza, że na złożenie w banku wniosku o skorzystanie z wakacji kredytowych w sierpniu kredytobiorcy będą mieli tylko 3 dni robocze.

Wiele osób może nie zdążyć - bo będą na urlopie, bo się nie wyrobią, bo się pomylą. I wtedy te obiecywane wakacje kredytowe po prostu im przepadną. A więc im dłużej prezydent będzie się zastanawiał, tym więcej osób straci sierpniową ulgę w spłacie kredytu.

Przyjęta na początku lipca ustawa zakłada, że wakacje kredytowe obejmą wszystkie umowy o kredyt hipoteczny zaciągnięty w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, spełniające wymogi ustawy o kredycie hipotecznym, także te, które zostały zawarte przed wejściem w życie ustawy o kredycie hipotecznym w 2017 r.

Ustawa daje kredytobiorcom możliwość zawieszenia spłaty kredytu na cztery miesiące bez żadnych kosztów w tym roku oraz o kolejne cztery w roku przyszłym. 

Opracowanie: