Na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i grzywnę skazał bielski sąd prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego. Samorządowiec umożliwiał grupie przestępczej wyłudzenia towarów i pieniądzy, w czasie gdy był jeszcze dyrektorem opolskiej filii Banku Ochrony Środowiska. Wyrok jest nieprawomocny.

Na ławie oskarżonych zasiadało 15 osób. Najpoważniejsze zarzuty ciążyły na ośmiu z nich. Były one oskarżone o to, że na początku minionej dekady tworzyły grupę przestępczą wyłudzającą towary - materiały budowlane, elektronikę, samochód, a także pieniądze. Według prokuratury szajka wyłudziła co najmniej 6-7 milionów złotych. Najważniejsze role w grupie pełnili Waldemar M., który został skazany na 4 lata więzienia, i Tomasz R., który spędzi za kratami 5 lat. "Ekspertem" od wyłudzania kredytów bankowych była bielszczanka Ewa S. Sąd wymierzył jej karę 3,5 roku więzienia.

Pozostali oskarżeni otrzymali niższe wyroki niż główne postacie grupy. Jedna osoba została uniewinniona.

Pomagali w przestępstwie

Pozostali oskarżeni - jak wykazało śledztwo - umożliwiali grupie wyłudzenia. Wśród nich byli m.in. rzeczoznawcy poświadczający nieprawdę w dokumentach, a także troje urzędników opolskiej filii Banku Ochrony Środowiska, w tym jej ówczesny dyrektor, obecny prezydent Opola Ryszard Zembaczyński.

Firma Waldemara M. wyłudziła z banku w styczniu 2001 r. kredyt w wysokości 1,5 mln złotych. Według prokuratury to przestępstwo nie byłoby możliwe bez przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez dyrektora, jego zastępcę i naczelnika wydziału kredytów. Nie sprawdzili oni rzetelności dokumentów z urzędu skarbowego, które dotyczyły spółki kredytobiorcy i nie zweryfikowali, czy zabezpieczenia kredytu są prawdziwe.

Firma nie oddała pieniędzy, na czym stracił bank. Sąd uznał, że bankowcy wiedzieli, iż firma M. jest niewypłacalna. Wymierzył dyrektorowi, zastępcy i naczelnikowi kary 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata, nakładając też 7,5 tysięcy złotych grzywny.

Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej zajęła się sprawą w 2002 roku. Trzy lata później rozpoczął się proces. W 2008 r. z powodów proceduralnych rozpoczął się on od nowa. Akt oskarżenia obejmował 68 zarzutów. Sąd przesłuchał ponad 140 świadków.