45 dni będą odpoczywać polscy parlamentarzyści. Jak podkreśla "Fakt" od początku roku mieli dokładnie tyle samo posiedzeń Sejmu, ile dni pracy.

Jak pisze "Fakt" w piątek życzeniom udanego urlopu i czułym pożegnaniom przed Sejmem nie było końca. Ci dowcipniejsi, pakując bagaże do sejmowych busów i limuzyn, udawali odgłosy ruszającej lokomotywy i krzyczeli: "Odjazd!". Byli też tacy, którzy roztrącali pozostałych, by jak najszybciej wskoczyć do pojazdu.

Trudno się jednak dziwić dziecięcej euforii, skoro przed nimi półtora miesiąca wolnego. Czy jednak tak długi odpoczynek jest zasłużony? Nie podejmuję się dyskutować, co to znaczy zasłużony urlop czy niezasłużony - nie chciał Faktowi komentować poselskich wakacji wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski.