Jeśli polskie władze odmówią wypłaty prawie ćwierć miliona euro zadośćuczynienia za przetrzymywanie dwóch osób w więzieniach CIA w naszym kraju, decyzja w tej sprawie będzie należeć do Komitetu Ministrów Rady Europy. Dyskusje na ten temat mogą jednak trwać latami. O naruszeniu przez Polskę konwencji praw człowieka orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. We wtorek odrzucił odwołanie polskiego rządu. "Polska nie powinna płacić żadnych odszkodowań. Nie płaci się mordercom, tylko płaci się ofiarom" - mówił natomiast w Kontrwywiadzie RMF FM były premier i obecny szef SLD Leszek Miller.

Jak usłyszał nasz korespondent we Francji Marek Gładysz od przedstawicielki Biura Wykonywania Wyroków ETPC, jeżeli polskie władze odmówiłyby wypłacenia odszkodowań, wtedy decyzja należałaby do Komitetu Ministrów Rady Europy. Na posiedzeniach tego komitetu przedstawiciele niektórych państw członkowskich twierdzą, że nie mogą podporządkować się strasburskim wyrokom i przedstawiają odpowiednie argumenty. Wtedy rozpoczyna się ich analizowanie.

Dyskusje na ten temat mogą trwać latami. W ten sposób wykonanie części wyroków jest zawieszone już od wielu lat. Z drugiej strony, jeżeli Komitet Ministrów uzna ostatecznie, że polski rząd musi podporządkować się wyrokowi, wtedy może podjąć decyzję o sankcjach i nakazać polskim władzom np. zapłacenie odszkodowań z odsetkami.

"Ani grosza dla więźniów z Kiejkut. Nie można płacić mordercom"

Jeżeli Trybunał jest taki hojny, to niech zacznie ferować wyroki, które wypłacałyby odszkodowania ofiarom, a nie ich mordercom - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM były premier Leszek Miller, komentując wtorkowe odrzucenie przez ETPC polskiego odwołania od wyroku. W Polsce obowiązuje ustawa, która mówi, że za finansowanie terroryzmu i za sprzyjanie terroryzmowi można narazić się na odpowiedzialność karną w pułapie 8 lat więzienia. Więc jeżeli jakiś polityk polski podejmie decyzję o wypłaceniu terrorystom jakichkolwiek pieniędzy, to znaczy, że finansuje terroryzm i podlega karze więzienia do lat 8 - dodał szef SLD.

Trybunał odrzucił odwołanie Polski

Trybunał w Strasburgu odrzucił we wtorek odwołanie polskiego rządu od wyroku uznającego, że Polska naruszyła konwencję praw człowieka ws. więzień CIA w naszym kraju. W tej sytuacji wyrok stał się ostateczny. Będziemy pracować nad jego realizacją - zaznaczył rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.

Siedmioosobowy skład ETPC uwzględnił w lipcu ubiegłego roku skargi na Polskę złożone przez Palestyńczyka Abu Zubajdę i Saudyjczyka Abd al-Rahima al-Nashiriego. Obaj twierdzą, że w latach 2002-2003 zostali osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie byli torturowani przez CIA. Polska wnosiła o odrzucenie skarg, co uzasadniała m.in. faktem, że wciąż toczy się polskie śledztwo w sprawie, a zajmując wcześniej stanowisko, rząd mógłby wpłynąć na niezależną prokuraturę.

ETPC stwierdził siedem naruszeń przez Polskę konwencji praw człowieka. Uznano, że Polska naruszyła m.in. zakaz tortur i nieludzkiego traktowania. Miała bowiem obowiązek upewnić się, czy osoby pozostające pod jej jurysdykcją nie są poddane torturom. Podkreślono, że tortury skarżących w ośrodku wywiadu w Starych Kiejkutach były "wyłączną odpowiedzialnością" CIA.

Trybunał uznał też, że Polska nie wywiązała się z obowiązku współpracy z nim, a polskie śledztwo jest nieefektywne. Skarżącym przyznano po 100 tys. euro zadośćuczynienia, a Abu Zajdzie dodatkowo 30 tys. euro.

(MRod)