Departament Stanu USA zatwierdził sprzedaż Polsce 18 wyrzutni HIMARS oraz 468 wyrzutni do zamontowania na ciężarówki Jelcz wraz z amunicją za kwotę do 10 mld dolarów – podała należąca do Pentagonu agencja Defense Security Cooperation Agency (DSCA). Jak działa ta broń i co ją wyróżnia?

Wielkie wzmocnienie polskiej artylerii coraz bliżej. Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce prawie 500 wyrzutni Himars. Większość z nich będzie zamontowanych na polskich ciężarówkach. Zakupimy również zapas amunicji. Przystępujemy do negocjacji cenowych - napisał na Twitterze wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak.

Najbliższe zamówienie będzie kosztowało 10 mld dolarów. W jego skład wchodzi

  • 18 wyrzutni HIMARS, 
  • 478 zestawów do ładowania wyrzutni, 
  • 45 rakiet ATACMS o zasięgu 300 km, 
  • 461 zestawów precyzyjnych rakiet GMLRS-AW, 
  • 521 zestawów GMRLS-U 
  • 532 zestawy rakiet GMLRS o zwiększonym zasięgu do 150 km (GMLRS-ER AW),
  • części zapasowe, rakiety szkoleniowe i usługi logistyczne.

Jest to już drugie złożone przez polski rząd zamówienie systemów artylerii rakietowej HIMARS. W 2019 r. Polska zamówiła 20 wyrzutni, zaś dostawy mają rozpocząć się w tym roku.

HIMARS - co to jest?

HIMARS, czyli M142 High Mobility Artillery Rocket System, to lekka wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet zamontowana na podwoziu opancerzonej ciężarówki - jak zapowiadał Błaszczak, będą one na polskich pojazdach. HIMARS-y opracowano pod koniec XX wieku dla armii Stanów Zjednoczonych. 

HIMARS jest w stanie strzelać rakietami średniego i długiego zasięgu. W przypadku tego drugiego pocisk może trafić obiekt oddalony o 300 kilometrów.

W systemie jest ładunek sześciu pocisków. Zasobnik amunicji żołnierze mogą przeładować w ciągu kilku minut.

Wielką zaletą HIMARS-ów jest ich lekkość, dzięki czemu są stosunkowo łatwe w transporcie. Wystrzelenie rakiety możliwe jest po 2-3 minutach od zaparkowania pojazdu. 

HIMARS-y na Ukrainie

HIMARS-y trafiają także na Ukrainę, gdzie znacznie zmieniły sytuację na froncie. Wielokrotnie pojawiają się doniesienia o celnych ostrzałach prowadzonych z tych wyrzutni.

Głośno było chociażby o ataku na bazę wojskową w Makiejewce, gdzie według strony ukraińskiej zginęło ponad 300 Rosjan. Do ostrzału użyto właśnie HIMARS-ów.

Należy podkreślić, że do broniącego się kraju trafiły HIMARS-y z pociskami średniego zasięgu. Amerykanie bowiem nie chcą, by Kijów zaczął z ich broni atakować cele wewnątrz Rosji.

HIMARS-y zmieniają zasady gry - mówił w rozmowie z Radiem RMF24 gen. Roman Polko. Artyleria, która jest w stanie uderzać precyzyjnie, pociski najnowocześniejszych technologii, które uderzają z dokładnością do kilku metrów, skutecznie niszczą, jak widać magazyny, składy amunicji. No bo też, jak inaczej używać tego typu artylerii, skoro jeden pocisk kosztuje kilka milionów dolarów? Tylko w wartościowe cele. Ukraińcy pokazują, że to potrafią. Nie tylko morale, nie tylko wola walki, ale też umiejętności, zdolności - podkreślał.