Policjantka z Poddębic w Łódzkiem wczoraj po raz drugi uratowała życie tego samego mężczyzny. Tym razem wyniosła 39-latka z płonącego budynku i reanimowała do czasu przyjazdu karetki, a sama doznała poparzeń.

Zdarzenie miało miejsce ok. 21 we wsi pod Poddębicami. Policjantka wraz z ojcem z płonącego budynku wyniosła nieprzytomnego 39-latka, a następnie pomogła wydostać się z pochłoniętego ogniem i dymem budynku jego matce - relacjonuje rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji-Joanna Kącka.

To nie pierwsza sytuacja ,kiedy to ta policjantka, w czasie wolnym od służby, ratowała życie tego samego mężczyzny. W lipcu 2016 roku usłyszała wołanie o pomoc. Szybko przybiegła na posesję skąd dochodziły alarmujące odgłosy. Na miejscu widząc, że nie ma czasu do stracenia wraz ze swoim szwagrem wypchnęła drzwi i dostała się do pomieszczenia, w którym przebywał mężczyzna. Wtedy 37-latek próbował odebrać sobie życie, co udaremniła mu policjantka, która podjęła reanimację sąsiada.

Policjanta służy w policji siódmy rok. Dziś odwiedził ją komendant. Będziemy wspierać jej leczenie, życzymy powrotu do zdrowia - mówi rzecznik Joanna Kącka.