Pięciu górników wyjechało na powierzchnię o własnych siłach, jednego wywieziono na noszach. Rano w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło do podziemnego wstrząsu. W zagrożonym rejonie pracowało sześciu mężczyzn.

Wstrząs najsilniej był odczuwalny na poziomie 650 metrów - powiedział rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego Wojciech Jaros. Praca w zagrożonym rejonie zostanie wznowiona po przeprowadzeniu ekspertyz i wizji lokalnej.