727 szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych ma zostać zlikwidowanych jeszcze przed 1 września. To dane Ministerstwa Edukacji. Tymczasem według informacji, które wpłynęły do kuratoriów oświaty, samorządy chcą zlikwidować co najmniej 1300 placówek. Tyle uchwał radnych otrzymały kuratoria. Różnica, to - zdaniem resortu - te szkoły, w których albo już nie ma uczniów, albo będzie je prowadził ktoś inny niż samorząd.

Kuratoria oświaty jeszcze podliczają dane, które samorządowcy mieli obowiązek przekazać do końca lutego. Teraz jest czas na dyskusję i ewentualne zmiany decyzji samorządów - mówi minister edukacji. Krystyna Szumilas niezmiennie twierdzi, że nie wszystko jest przesądzone.

Uchwały likwidacyjne nie zawsze prowadzą do rzeczywistej likwidacji szkoły - mówi Szumilas. Wojewodowie mogą jeszcze uchylać uchwały samorządowców, ale tylko jeśli łamią one prawo. Radni i ministerstwo tłumaczą, że od sześciu lat liczba uczniów się zmniejsza. Żadne to jednak wytłumaczenie dla rodziców, których dzieciom odległość do szkoły wzrośnie np. z kilometra do pięciu.

Ile szkół chcą likwidować samorządy?

Najwięcej szkół ma zniknąć na Mazowszu, bo 360. Po blisko 200 szkół chcą likwidować w województwach zachodniopomorskim, lubelskim i kujawsko-pomorskim.

W Kujawsko-Pomorskiem 168 wniosków odnosi się do szkół ponadgimnazjalnych. Do kuratorium lubelskiego wpłynęło 190 wniosków, z czego 135 dotyczy likwidacji szkół, ale w 55 przypadkach chodzi o formalne zlikwidowane szkół ponadgimnazjalnych, do których już wcześniej nie prowadzono naboru. W Zachodniopomorskiem najwięcej wniosków dotyczy zamknięcia przedszkoli - jest ich 56. Samorządowcy chcą także zlikwidować 26 szkół podstawowych, 10 szkół ponadgimnazjalnych i trzy gimnazja.

Na Podkarpaciu gminy chcą zlikwidować 150 szkół: 40 podstawówek, sześć gimnazjów i ponad 100 szkół ponadgimnazjalnych; w 84 placówkach nie ma już uczniów.

W województwie śląskim mogą zniknąć 173 placówki oświatowe: 156 to szkoły ponadgimnazjalne: 27 liceów ogólnokształcących i liceów uzupełniających, 43 technika i technika uzupełniające, 11 szkół zawodowych, 39 liceów profilowanych, 23 szkoły policealne. Według rzeczniczki śląskiego kuratorium Anny Wietrzyk, w niektórych szkołach od lat nie było naboru do klasy pierwszej i w czerwcu ostatni rocznik kończy naukę.

Najmniej szkół przeznaczono do likwidacji na Dolnym Śląsku - około 80. Co najmniej jedna trzecia z proponowanych likwidacji dotyczy szkół, które de facto nie istnieją. Placówki te nie mają uczniów - wyjaśnia rzeczniczka dolnośląskiego kuratora oświaty Janina Jakubowska. Przykładem może być szkoła policealna w Piechowicach, której mury ostatni absolwenci opuścili w 2008 roku.

Za Oceanem też likwidują szkoły

Szkoła, w której uczy się blisko 100 polskich dzieci w Ridgewood na Queensie w stanie Nowy Jork zostanie prawdopodobnie zlikwidowana. Miejski Wydział Edukacji chce zamknąć Grover Cleveland High School działającą od 1930 roku. W najlepszych latach uczyło się w niej 400 polskich dzieci. W tej chwili wśród Amerykanów i imigrantów z innych państw jest ich 100.

Szkoła może zostać zamknięta z końcem roku szkolnego. Uczniowie trafią do innych placówek. Nie wiadomo jaki los czeka nauczycieli, zwłaszcza tych którzy mówią po polsku. Przez lata organizowali kursy, dbali też żeby nasi rodacy mieszkający w USA nie zapominali ojczystego języka. Burmistrz miasta Michael Bloomberg twierdzi, że szkoła ma słabe wyniki nauczania. Nauczyciele podkreślają, że do szkoły uczęszczają dzieci imigrantów. Często uczą się wolniej z powodu bariery językowej.