Policjanci z wołomińskiej drogówki zauważyli mężczyznę, który jechał na rolkach całą szerokością jezdni. Kiedy poprosili, by zjechał na pobocze, usłyszeli od zapalonego rolkarza, że ten "nie ma gdzie jeździć i będzie jeździł po ulicy". Później mężczyzna obrzucił funkcjonariuszy wyzwiskami i zaczął uciekać.

Pościg skończył się jednak bardzo szybko, bo 58-latek potknął się o krawężnik i upadł. Gdy zatrzymali do policjanci, powoływał się na wpływy i groził, że zwolni ich ze służby. Mężczyzna odpowie nie tylko za wykroczenie drogowe, ale również za znieważenie funkcjonariuszy. Grozi mu nawet rok więzienia.