Czy wszechobecny kryzys wpływa na łamanie prawa, a gorsza kondycja finansowa pcha ludzi w stronę przestępstw? Jak sprawdził reporter RMF MF Marek Smółka, klasycznych kradzieży jest w dobie kryzysu mniej. Rośnie natomiast liczba przestępstw w dziedzinach związanych z gospodarką.

W pierwszych dwóch miesiącach bieżącego roku ogólna liczba przestępstw spadła w porównaniu ze styczniem i lutym roku ubiegłego o 12 procent. Tym bardziej ciekawe wydają się wzrosty w dziedzinach związanych z gospodarką. O 20 procent więcej oszustw gospodarczych i o prawie 15 procent więcej fałszerstw gospodarczych – wylicza w rozmowie z naszym reporterem podinspektor Grażyna Puchalska:

Większy niż przed rokiem udział w fałszerstwach mają firmy. Na przykład przedsiębiorca próbuje uzyskać kredyt i fałszuje dokumenty, poświadczające na przykład sprawy finansowe swojej firmy i takie dokumenty przedstawia w banku - wyjaśnia podinspektor:

Z policyjnych kartotek wynika, że mniej jest pospolitych kradzieży, włamań, gwałtów i rozbojów. Nasuwa się więc wniosek, że w dobie kryzysu rośnie tylko skala przestępczości w białych rękawiczkach.