134 połączenia kolejowe mogą zniknąć z rozkładu jazdy pociągów na Dolnym Śląsku. Powód jest ten sam, co zwykle w takich sytuacjach – brak pieniędzy. Na przewozy regionalne jest 40 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego – kolejarze twierdzą, że to o połowę na mało.

W czwartek obie strony mają się spotkać i rozmawiać o problemie. Kolejarze rozpoczęli już bowiem akcję protestacyjną – rozdają m.in. ulotki podróżnym. A ci są poważnie zmartwieni.

Po likwidacji wiele połączeń zostanie zerwanych – teraz dotarcie do celu często umożliwia przesiadka, potem nie będzie się już gdzie przesiadać. Związkowcy z kolei twierdzą, że jeżeli nie znajdzie się więcej pieniędzy na przejazdy, możliwość dojazdu do pracy i szkoły straci 12 tysięcy Dolnoślązaków.