Przed nami najchłodniejszy poranek tej zimy. Synoptycy ostrzegają przed ponad 30-stopniowym mrozem. Najzimniej ma być na Podhalu i w Bieszczadach. Czy padnie kolejny mroźny rekord? Na razie to 39 kresek poniżej zera. Tyle w środę o poranku pokazały termometry niedaleko Opola.

W nocy z czwartku na piątek minus 30 stopni mogą pokazać termometry na północnym wschodzie kraju. Jeszcze chłodniej ma być na Podhalu i dolinach karpackich: minus 32 stopnie. W pozostałych regionach także siarczysty mróz: w centrum minus 20 st., na zachodzie i wschodnim wybrzeżu minus 15 st. "Najcieplej" nad morzem, na północno-zachodnich krańcach kraju. Tam minus 10 st. To prognozy meteorologów.

My od dwóch dni tworzymy razem z Wami mapę najzimniejszych miejsc w Polsce, szukamy też nowego bieguna zimna. O ten nieformalny tytuł rywalizują Opole (minus 39 st.), Frydman (minus 37 st. C), Jabłonka (minus 36 st. C) i Lipnica Mała (minus 35 st. C). Tej nocy może pojawią się kolejne miejscowości. Przesyłajcie nam na Gorącą Linię RMF FM zdjęcia Waszych termometrów.

Od piątku z powodu mrozów zmarło już 29 osób

29 osób zmarło od piątku z powodu wychłodzenia. MSW apeluje, by zwracać szczególną uwagę na potrzebujących i bezdomnych. To jest moment, kiedy od naszej wrażliwości i solidarności zależy życie ludzkie - powiedział minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki. Zaznaczył, że bez wrażliwości obywateli służby sobie nie poradzą. Funkcjonariusze policji i straży miejskiej cały czas patrolują miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni. Informują ich o możliwości skorzystania z pomocy ośrodków, które oferują nocleg i ciepły posiłek.

Strażacy apelują z kolei, by rozważnie korzystać ze wszelkich urządzeń grzewczych. Ostrzegają też, że zasłanianie przewodów wentylacyjnych może doprowadzić do zatrucia tlenkiem węgla. W ciągu ostatnich sześciu dni doszło do 2130 pożarów, w których zginęło dziewięć osób, a 99 zostało rannych. W wyniku zatrucia czadem zmarło 11 osób, a 142 trafiły do szpitali z objawami zatrucia.

Z powodu mrozów część szkół odwołała zajęcia

Z powodu silnego mrozu piątkowe zajęcia odwołała część szkół. Zgodnie z przepisami dyrektorzy mogą to zrobić, gdy przez dwie kolejne doby o godz. 21 temperatura spadnie do co najmniej minus 15 stopni Celsjusza. W piątek lekcji nie będzie m.in. w 38 szkołach w woj. świętokrzyskim i kilkunastu w Małopolsce. Trzy szkoły czasowo zostaną zamknięte także w stolicy, jedna z nich - z powodu awarii centralnego ogrzewania. Część szkół zawiesiła lekcje także w woj. kujawsko-pomorskim.

Firmom, które zmuszają pracowników do pracy na mrozie, grożą grzywny. Zgodnie z prawem, minimalna temperatura w pomieszczeniach biurowych nie może być niższa niż 18 st. C. Pozostali pracownicy, zatrudnieni np. w halach produkcyjnych, powinni mieć zapewnioną temperaturę nie niższą niż 14 stopni C. Jeśli pracodawca nakaże pracę w temperaturach niższych, nie zapewni odzieży ochronnej, pomieszczenia, w których pracownik może się ogrzać, a w przypadku cięższych prac - także posiłków, grozi mu grzywna do 30 tys. zł.

Od soboty nieco cieplej. Sypnie za to śniegiem

Według synoptyków w najbliższych dniach nieco się ociepli. Mróz będzie jednak trzymał do najmniej do połowy lutego. Do tego czasu zimno będzie w całym kraju. Najchłodniej na południu i południowym wschodzie. Temperatura ma być jednak bliżej minus 20 st. niż minus 30. Od piątku śnieg. Najpierw pojawi się miejscami na północy kraju, od poniedziałku będzie sypać równo w całej Polsce.