Sąd w Lublinie zgodził się, na powrót 11-letniego Sebastian z Bystrzycy Nowej do domu. Rodzice mają jedna ograniczone prawa rodzicielskie. Ojciec chłopca ma cukrzycę, a matka cierpi na depresję.

W lutym Sebastian trafił do domu dziecka, po tym jak wyszło na jaw, że żyje w bardzo złych warunkach. W kwietniu sąd zdecydował, że do końca procesu będzie przebywał u babci.

Dziś to postanowienie zostało uchylone. Sąd zobowiązał rodziców do podjęcia rodzinnej terapii.

Nad rodziną ustanowiony został stały nadzór kuratora. Sędzia Kinga Gryglewska podkreśliła, że rodzina Sebastiana wymaga jeszcze bardzo dużo pracy, ale sąd uznał, że należy dać jej szansę. Na pewno miejscem tego chłopca nie jest dom dziecka, tylko rodzina, ale przy założeniu, że rodzice będą nad sobą pracować i kontynuować terapię i leczenie, które już zaczęli - powiedziała.

Ojciec Sebastiana, twierdzi, że zrobi wszystko, żeby chłopiec mógł pozostać w domu. Na pewno sprostamy temu zadaniu, jakie sąd postawił przed nami - powiedział.

Dzięki pomocy m.in. sąsiadów i gminy udało się wyremontować dom w którym mieszka rodzina. Pracownica pomocy społecznej, która opiekowała się rodziną, zeznała, że chłopiec był zostawiony bez opieki, w zamkniętym nieogrzewanym domu. Dziecko było też głodne.