Prezydent Rosji Władymir Putin i przywódca Kuby Fidel Castro wspólnie potępili wczoraj amerykańskie sankcje ekonomiczne wobec Kuby.

Przywódcy Rosji i Kuby podpisali w Hawanie wspólną deklarację, w której podkreślili potrzebę wielobiegunowości w świecie - w obliczu dominacji Stanów Zjednoczonych - oraz ostrzegli przed zagrożeniami, które niesie ze sobą globalizacja gospodarki. Politycy wspólni skrytykowali również interwencję wojsk NATO w kryzysie bałkańskim. Podpisano również dokumenty o pomocy prawnej, unikaniu podwójnego opodatkowania i zapobieganiu uchylaniu się od płacenia podatków od dochodów i kapitału oraz protokół o obrotach towarowych w latach 2001-2005.

Putin opowiada się za demokracją wielopartyjną i gospodarką rynkową - odrzuconą na Kubie przez Castro - ale pragnie utrzymać rosyjską obecność na wyspie i odbudować więzi polityczne i gospodarcze z byłym sojusznikiem z czasów zimnej wojny. Jednak według rosyjskich źródeł wojskowych, jednym z głównych tematów rozmów w Hawanie ma być sprzedaż rosyjskiej broni.

Po jedenastu latach ochłodzenia stosunków na linii Moskwa - Hawana, Rosja chce znów być głównym partnerem politycznym i gospodarczym Kuby. Władimir Putin przywiózł między innymi konkretną propozycje uregulowania kubańskiego zadłużenia - Rosjanie przejęliby nie dokończoną budowę zakładów produkujących nikiel i zwiększyliby import cukru trzcinowego z wyspy. Według rosyjskich źródeł, jednym z głównych tematów rozmów była też możliwość sprzedaży na Kubę rosyjskiego uzbrojenia.

04:15