Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie kontrowersyjnej interwencji policji wobec posłanki Koalicji Obywatelskiej Kingi Gajewskiej. Doszło do niej we wrześniu w Otwocku - w pobliżu miejsca, gdzie odbywał się wyborczy wiec Prawa i Sprawiedliwości.

Prokuratura bada, czy policjanci nie przekroczyli uprawnień

Posłanka Kinga Gajewska opublikowała pismo z informacją o wszczęciu śledztwa w mediach społecznościowych. 

"Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w Warszawie zawiadamia, że postanowieniem prokuratora z dnia 8 grudnia 12.2023 roku zostało wszczęte śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień dnia 19 września 2023 roku w Otwocku na terenie Parku Miejskiego przy ulicy Generała Juliana Filipowicza 9 podczas spotkania Prezesa Rady Ministrów z mieszkańcami, przez funkcjonariuszy publicznych tj. funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku oraz Oddziału Prewencji Policji w Warszawie poprzez przeprowadzenie interwencji wobec posłanki na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Kingi Gajewskiej, czym działano na szkodę interesu prywatnego Kingi Gajewskiej" - czytamy w dokumencie. 

"Nie zagłuszałam wiecu Morawieckiego"

Interwencja wobec Kingi Gajewskiej miała miejsce w czasie kampanii wyborczej w Otwocku, gdzie odbywało się spotkanie ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami. Na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych widać było, jak funkcjonariusze wciągali posłankę do policyjnego auta. Gajewska mówiła później RMF FM, że przez megafon informowała mieszkańców Otwocka o "250 tysiącach migrantów wpuszczonych do Polski przez obecny rząd".

Policjanci powiedzieli, że zapraszają mnie do radiowozu i wlekli w jego stronę, po czym podnieśli i na siłę wsadzili do środka. Nie zagłuszałam wiecu pana premiera Morawieckiego. Byłam 250 metrów od miejsca, gdzie się znajdował - daleko za barierkami. Na jedną kobietę wysłano kordon policji - mówiła Gajewska we wrześniu w Radiu RMF24. 

Posłanka przekonywała, że policjanci nie dali jej się wylegitymować. Szarpali mnie za obie ręce - to widać na wszystkich nagraniach - podkreślała. 

Policja opublikowała nagrania z kamer noszonych przez funkcjonariuszy

Po incydencie policja opublikowała nagrania z kamer noszonych przez funkcjonariuszy, które z ich perspektywy pokazują przebieg interwencji. 

Komenda Stołeczna Policji informowała, że nie ma i nie będzie postępowania dyscyplinarnego wobec policjantów interweniujących w Otwocku, gdyż rzecznik dyscyplinarny nie dopatrzył się uchybień w ich działaniu.