W przyszłym roku po wizycie u lekarza i prawnika otrzymamy paragon z kasy fiskalnej - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Decyzje polityczne zostały już podjęte. (…) Kończymy pracę nad rozporządzeniem - mówi gazecie wiceminister finansów Maciej Grabowski.

Prawnicy, lekarze i księgowi to zawody, które dotychczas były zwolnione z obowiązku stosowania kas fiskalnych. Teraz wśród prawników tylko notariusze pozostaną bez kas. To dlatego, że każda dokonywana przez nich czynność podlega bardzo starannej rejestracji.

Nowe kasy będzie musiało kupić około 100 tys. podatników, dlatego Ministerstwo Finansów chce, aby nowe przepisy weszły w życie w przyszłym roku. Tak, aby zainteresowani mogli się do nich dostosować. Na wprowadzenie kas fiskalnych dla nowych grup budżet wyda 200 mln złotych.

Na zmianach ma skorzystać zarówno Skarb Państwa, który będzie mógł precyzyjnie ewidencjonować usługi lekarzy i prawników, jak i konsumenci. Ci dzięki paragonom poznają prawdziwą wartość usługi.

Sami zainteresowani nie są zachwyceni pomysłem fiskusa - zauważa gazeta.

Konstanty Radziwiłł, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, ostrzega, że wielu lekarzy dorabia po godzinach pracy i ma niewielkie dochody. Wprowadzenie kas może sprawić, że albo zrezygnują z prywatnych usług, na czym stracą pacjenci, albo część tego sektora przejdzie do podziemia. Zwracaliśmy uwagę, że są lepsze sposoby ewidencjonowania przychodów, np. ulga dla osób korzystających z prywatnego leczenia - przypomina.