Prokuratura wszczęła śledztwo ws. postrzelenia dwóch funkcjonariuszy Aresztu Śledczego w Radomiu podczas ćwiczeń na strzelnicy. Prokuratura rozważa dwie wersje zdarzenia: usterkę broni lub niewłaściwe posługiwanie się nią.

Do zdarzenia doszło we wtorek na strzelnicy w podradomskim Piastowie. Jeden z funkcjonariuszy podczas ładowania pistoletu P-64 postrzelił się w dłoń. Kula odbiła się od jego palca i trafiła drugiego funkcjonariusza w ramię, a następnie w kręgosłup. Stan tego mężczyzny jest poważny. Drugi funkcjonariusz ma złamany palec.

Prokuratura sprawdza dwie wersje zdarzenia. Według niej tragiczne postrzelenie mogło być wynikiem usterki broni. Dlatego pistolet przejdzie badania balistyczne, by sprawdzić, czy był sprawny technicznie. Prokuratorzy nie wykluczają też, że do wypadku doszło w wyniku niewłaściwego posługiwania się bronią przez funkcjonariusza.

Śledczy sprawdzą także, czy organizatorzy szkolenia oraz osoby odpowiedzialne za jego prowadzenie zachowali wszelkie procedury. Przesłuchanych zostanie m.in. ponad 30 funkcjonariuszy, którzy brali udział w zajęciach strzeleckich oraz osoby zapewniające opiekę medyczną w trakcie ćwiczeń.

Oprócz śledztwa prokuratorskiego prowadzone jest także wewnętrzne postępowanie w areszcie.