Obowiązek wskazywania przez właścicieli pojazdów osób, którym podczas jazdy zdjęcie zrobił fotoradar oraz karanie grzywną za niedopełnienie tego obowiązku - jest zgodne z konstytucją. To najnowsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które sędziowie rozpatrywali dziś w pełnym składzie. Z zapytaniem zwrócił się do nich Sąd Rejonowy w Lublinie.

Dla Trybunału Konstytucyjnego najważniejszą sprawą było zapewnienie bezpieczeństwa na drogach. Sędziowie tłumaczyli, że najważniejsze w tej sprawie jest prawo do zachowania życia lub zdrowia. Bez tych przepisów upadłby cały system automatycznej kontroli prędkości. Skutkowałoby to nieuchronnie powszechnym ignorowaniem obowiązku wskazania komu właściciel, czy posiadacz powierzył samochód, czy motocykl do kierowania. Mamy dość w Polsce martwych przepisów - tłumaczył sędzia sprawozdawca. I jak podkreślił Andrzej Rzepliński sprzyjałoby to bezkarności piratów drogowych. 

Trybunał rozpatrywał sprawę w pełnym składzie. Zdania odrębne do wyroku zgłosiło trzech sędziów Trybunału: Mirosław Granat, Wojciech Hermeliński i Marek Kotlinowski.

Chodziło na przykład o przypadki zarejestrowania przekroczenia prędkości przez fotoradar. Według kodeksu wykroczeń karze grzywny podlega właściciel pojazdu, który "wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie".

Z informacji Najwyższej Izby Kontroli przedstawionej przed TK wynikało, że system fotoradarów jest nieskuteczny i niespójny. NIK po kontroli fotoradarów Inspekcji Transportu Drogowego - w opublikowanym w tym tygodniu raporcie - wskazała, że niemal 40 proc. sprawców przekroczenia dopuszczalnej prędkości unika mandatów i punktów karnych, bo właściciele aut odmawiają wskazania, kto kierował pojazdem.