Osiągnięto porozumienie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Zarząd firmy zgodził się na podwyżki górniczych pensji jeszcze w grudniu, średnio o półtora procent, a od stycznia o kolejne osiem procent. Od rana górnicy pikietowali siedzibę zarządu firmy. W walce o podwyżki gotowi byli nawet zablokować wysyłanie węgla z kopalń.

Od poniedziałku protestują też górnicy z Budryka w Ornontowicach. W nocy okupowali siedzibę zarządu kopalni. Związkowcy chcą zmiany warunków przyłączenia kopalni do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, aby górnicy z "Budryka" w perspektywie zarabiali tyle samo, co pracownicy jastrzębskich kopalń. Całą noc okupujący korytarze siedziby zarządu górnicy domagali się spotkania z prezesem, który jednak stwierdził, że nie podejmie rozmów, dopóki strajk nie zostanie przerwany.

Nad ranem podpisany został jedynie protokół rozbieżności, co jednak związkowcy uznali za dobry krok w stronę rozpoczęcia merytorycznej dyskusji z zarządem. Ustalono także, że mediatorem w sporze będzie były wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo Jerzy Markowski. Do 7 stycznia strajkować będą pracownicy 16 kopalń Kompanii Węglowej, wczorajsze negocjacje na temat wzrostu płac, zawiodły.