Na podwórku prywatnej firmy w Rybniku nielegalnie wylewano olej maszynowy. Strażnicy miejscy znaleźli też kilkadziesiąt beczek, z których wyciekał wprost do ziemi. Niewykluczone, że właśnie w ten sposób próbowano się pozbyć nadmiaru oleju. Teren należy do właściciela przedsiębiorstwa, które właśnie zmienia adres.

Najpierw był anonimowy telefon do straży miejskiej o tym, że w tym miejscu z maszyn i urządzeń bezpośrednio na ziemię wylewany jest olej. Strażnicy odkryli też przeciekające beczki. Jak opowiadali, wylanego oleju było tak dużo, że nie wsiąkał już w ziemię i dosłownie chodziło się tam po oleistej mazi. Olejem były też wypełnione studzienki burzowe.

Teren zabezpieczyli wezwani na miejsce strażacy, a specjalistyczne badania wykażą teraz, czy doszło do skażenia ekologicznego.