Edmund Klich poinformował, że będzie kandydował w wyborach do Senatu. Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i były polski akredytowany przy MAK zaznaczył, że sam finansuje swoją kampanię. W połowie lipca Klich mówił, że w Senacie miałby dwa cele - działanie dla regionu, z którego pochodzi (Wielkopolska), oraz wyjaśnienie do końca spraw związanych z katastrofą smoleńską.

Podjąłem już pewne koszty finansowe i to będą koszty tylko moje osobiste (...) Nie mówię o tych moralnych, bo oczywiście niektórzy ludzie już krytycznie oceniają moją decyzję - powiedział w TVN24, pytany czy podjął decyzję o kandydowaniu do Senatu.

W tej chwili wziąłem taką linię kredytową na 20 tys. Ale ponieważ mam dochody ciągłe i też nie całkiem takie bardzo malutkie, to z mojej emerytury, z moich dochodów z pracy w komisji też będę na bieżąco to finansował. Plus zasoby jakieś drobne, które miałem - zaznaczył. Nie czerpię żadnych pieniędzy od żadnego podatnika, wszystko z własnych pieniędzy - podkreślił.

Podkreślał także, że chce startować "tylko i wyłącznie jako kandydat niezależny". Dodał, że w konkretnych sprawach dopuszcza współpracę z partiami politycznymi - PiS, PO, PSL i SLD. Wspomniał też o ewentualnej współpracy z inicjatywą "Obywatele do Senatu", firmowaną przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.