Błędny odczyt urządzenia spowodował zamieszanie z rzekomo pijanymi dziećmi na Podkarpaciu. Rano policja informowała, że do szpitala w Dębicy trafiło czworo dzieci - w tym dwumiesięczne niemowlę - będących pod wpływem alkoholu. Zatrzymano także ich pijanych rodziców.

Okazuje się, że dzieci były trzeźwe. Wszyscy twierdzą, że winne błędnego wniosku jest szpitalne urządzenie do pomiaru alkoholu we krwi. Dzieciom została pobrana krew, a na odczycie pojawił się wynik - pół promila. Identyczny odczyt był także przy powtórnych badaniach, po 12 i 36 godzinach.

Wygląda na to, że te dzieci nie były pod wpływem alkoholu. Urządzenie nie jest nowe, ono ma dwa, maksymalnie trzy lata. Wezwaliśmy oczywiście serwis, żeby nam to wszystko sprawdzili, bo zrobiło się zupełnie niepotrzebne zamieszanie - mówił naszemu reporterowi Przemysław Wojtys, dyrektor szpitala w Dębicy.

Policja tymczasem przesłuchała już matkę dzieci. Przysięgała, że nie podała alkoholu maluchom. Mimo to usłyszała zarzut, mówiący o tym, że naraziła dzieci na utratę zdrowia, opiekując się nimi po spożyciu alkoholu.

Przypomnijmy, że w trakcie zatrzymania 33-letnia kobieta miała 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jej partner - i ojciec niemowlęcia - miał zaś 1,6 promila.

(mal)