Prawdopodobnie dopiero dzisiaj dojdzie do pierwszych rozmów, które mają przynieść wewnątrz koalicyjne porozumienie.

Jedno z możliwych rozwiązań to zmiana na stanowisku premiera i głębokie zmiany w całej radzie ministrów. Oczywiście musi się na to zgodzić Unia Wolności. Inny scenariusz zakłada wyjście unijnych ministrów z rządu, powołanie gabinetu mniejszościowego, a w bliskiej perspketywie, wcześniejsze wybory parlamentarne.

Wczorajszy dzien upłynął na deklaracjach o pilnej potrzebie prowadzenia rozmów "o konkretach" - jak mówi Unia Wolności - lub "o wszystkim" - jak powtarza lider AWS Marian Krzaklewski.Mimo tych deklaracji nie doszło wczoraj do spotkania na szczycie, w którym wzięliby udział szefowie Unii Wolności i Akcji Wyborczej Solidarność. A tak wyglądał wczorajszy dialog prowadzony przez Leszka Balcerowicza i Mariana Krzaklewskiego prowadzony za pośrednictwem osób trzecich:

A wyników rozmów nadal nie ma choć obecny kryzys koalicyjny jest oceniany jako najpoważniejszy od ostatnich wyborów parlamentarnych. Rozmów nie było mimo, że do negocjacji próbował doprowadzić lider AWS-owskiego SKL, Jan Maria Rokita. Jego zdaniem jeśli do rozmów nie dojdzie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin koalicja będzie zmierzać ku klęsce.

O jak najszybsze podjęcie decyzji - jakakolwiek by ona nie była - mial apelować do premiera, prezydent Aleksander Kwaśniewski. O koalicyjnym kryzysie rozmawiał wczoraj z Jerzym Buzkiem przez 45 minut. O przebiegu tej rozmowy niewiele wiadomo. Obie strony umówiły się co do treści oficjalnego komunikatu, w któym poinformowano jedynie, że mowa była "o aktualnej sytuacji politycznej w kraju".

Wiadomości RMF FM, 05:45