Polacy latają i chcą latać coraz więcej. W tej dziedzinie mamy jeden z lepszych wyników na świecie. Urząd Lotnictwa Cywilnego przewiduje, że za pięć lat liczba pasażerów na naszych lotniskach podwoi się, sięgając 22 mln osób rocznie.

Czy w związku z tym wystarczy nam to, co mamy; czy Polska potrzebuje dodatkowych lotnisk? Dziś jest ich 53. Port lotniczy ma m.in. Łódź. I choć mogłoby się wydawać, że lotnisko w pobliżu stolicy nie będzie dobrym rozwiązaniem, to okazuje się, że to najszybciej rozwijający się port lotniczy w kraju. Regularnie odlatują stamtąd samoloty do Londynu, Nottingam, Warszawy. Już niedługo Łódź będzie mieć także połączenia z Dublinem czy Kijowem.

Łódź budowała lotnisko od podstaw, prawie wyłącznie ze swoich miejskich pieniędzy. W hali odpraw portu Lublinek był nasz reporter Marcin Lorenc. Posłuchaj jego relacji:

O tym, że każdy musi sobie czasem polatać, świadczy spór o lotnisko w województwie świętokrzyskim. Chcą je mieć u siebie i Kielce, i Ostrowiec. W każdym z tych miast, oddalonych od siebie zaledwie 60 kilometrów, trwają przygotowania do budowy lotniska.

I tak z jednej strony - 3 miliony złotych na wykup ziemi pod nowe lotnisko w okolicach Kielc, przebudowa pasa i montaż oświetlenia na obecnym lotnisku aeroklubu. Z drugiej terminal za 20 milionów złotych koło Ostrowca Świętokrzyskiego. A do tego już istniejące lotnisko w podkieleckim Masłowie. Pytanie tylko, czy samemu tylko Świętokrzyskiemu potrzebną są dwa dodatkowe porty? Posłuchaj relacji reportera RMF Witolda Odrobiny: