Czesi chcą ściągać tablice z dwujęzycznymi nazwami miejscowości na Zaolziu. Takich miejscowości wzdłuż polskiej granicy jest kilkadziesiąt.

Czesi twierdzą, że Polaków u nich ubywa. Miał to pokazać zeszłoroczny spis powszechny. Narodowość polską zadeklarowało w nim 40 tys. mieszkańców Republiki Czeskiej. To o 12 tys. mniej, niż 10 lat wcześniej.

Czesi powołują się na przepisy, które mówią, że dwujęzyczne tablice mogą pojawiać się tylko w miejscowościach, gdzie mniejszość stanowi co najmniej 10 proc. mieszkańców.

Na usunięcie dwujęzycznych tablic nie godzą się przedstawiciele Kongresu Polaków w Czechach. Argumentują, że oficjalnych wyników spisu wciąż nie ma, a wielu Polaków zaznaczyło w nim podwójną narodowość. Oni - ich zdaniem - także powinni zostać zaliczeni do mniejszości polskiej.