Możliwość zbierania bez kontroli danych o chorobach, przekonaniach politycznych i religijnych oraz preferencjach seksualnych obywateli. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do projektu zmian ustawy o CBA. Zgodnie z nim Biuro dostanie kompetencje, jakich do tej pory nie miało.

Zgodnie z nową ustawą Centralne Biuro Antykorupcyjne nie będzie musiało się ograniczać do korupcji urzędników - będzie mogło ścigać wszystkich i wszystkie rodzaje przestępstw. Jak podkreśla gazeta nowelizacja ustawy o CBA jest sprzeczna z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który domagał się w 2009 roku doprecyzowania definicji korupcji.

W nowej ustawie zniknie w ogóle definicja korupcji, za to służba będzie mogła gromadzić tzw. dane wrażliwe bez zgody sądu. Pomysły są niebezpieczne i szkodliwe - mówi dziennikowi prof. Piotr Kruszyński, ekspert od prawa karnego oraz konsultant sejmowy. To zamach na wolność obywatelską. Jeśli taki projekt dotrze do Sejmu, na pewno wydam mu negatywną opinię.

Dzięki nowym zapisom CBA będzie ścigać wszystkie przestępstwa "związane z korupcją lub godzące w interesy ekonomiczne państwa", a to, według gazety, oznacza niemal wszystkie rodzaje przestępstw. Takie rozszerzanie kompetencji jest zrozumiałe w państwie totalitarnym, ale jest nie do przyjęcia w kraju demokratycznym - dodaje prof. Kruszyński.