Osiemnastolatek, który we wtorek pobił w Słupsku interweniującego policjanta, został tymczasowo aresztowany pod zarzutem czynnej napaści na funkcjonariusza. Młodemu mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.

Jego 15-letni brat, który również bił policjanta, ma być jutro przesłuchany przez słupski sąd rodzinny i nieletnich. Jego sprawę sąd miał rozpoznać już dzisiaj, jednak rozpoznająca sprawę sędzia przełożyła termin z uwagi na konieczność dokładnego zapoznania się z całością zebranego dotychczas materiału dowodowego.

Do pobicia policjanta doszło we wtorek wieczorem w centrum miasta. Funkcjonariusz był po służbie i poszedł ze znajomymi na kawę. W pewnym momencie przed lokalem pojawiło się pięciu agresywnych nastolatków. Kiedy doszło do szarpaniny z przechodzącym ulicą młodym mężczyzną, policjant zdecydował się na interwencję. Gdy pokazał legitymację, nastolatkowie rzucili się na niego. W czasie bójki napastnicy dotkliwie go pobili, m.in. złamali mu nos. Potem na widok radiowozu uciekli.

Z zebranego dotychczas materiału dowodowego wynika, że w pobiciu uczestniczyło trzech młodzieńców. Trzeci z napastników wciąż jest poszukiwany.

Poszkodowany policjant wciąż leży w szpitalu, jednak - jak poinformował rzecznik słupskiej policji Robert Czerwiński - czuje się już lepiej.