Szefowa nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi zapowiedziała ustąpienie ze stanowiska. To moja własna, niewymuszona decyzja podyktowana względami osobistymi -twierdzi Andżelika Borys.

Zgodnie ze statutem organizacji Rada Naczelna powinna wyznaczyć pełniącego obowiązki prezesa z grona jej zastępców. Po dymisji, Borys chciałaby zacząć studia doktoranckie w Polsce. Działacze związkowi są przekonani, że szefowa związku odchodzi, bo ma już dość nacisków - pisze "Rzeczpospolita".

Na początku roku Borys stoczyła batalię o Dom Polski w Iwieńcu, jedną z niewielu już placówek polonijnych na Białorusi kontrolowanych do niedawna przez Związek pod jej kierownictwem. Władze postanowiły go przekazać działaczom lojalnym wobec Mińska. Kolejna sprawa to niekończące się rozprawy sądowe. Szefowa Zwiazku zaprzeczyla jednak sugestiom, że uległa naciskom ze strony polskich polityków i polskiego MSZ, rzekomo zainteresowanych jej rezygnacją z kierowania ZPB w imię polepszenia relacji z Białorusią.