Miesiąc temu napadli na pocztę, ale są już w rękach policji. Chodzi o dwóch złodziei, którzy z pocztowej placówki w Rybniku ukradli 30 tysięcy złotych. Jak się okazało, jeden z zatrzymanych to pracownik poczty. To on wszystko przygotował.

Złodzieje okradli niewielką placówkę na jednym z osiedli. - Mieli dobre rozpoznanie. Wiedzieli czy będą pieniądze, kiedy poczta jest zamykana i kiedy przyjeżdżają tam konwojenci - mówi Aleksandra Nowara, rzecznik policji w Rybniku.

Kobieta, która pracowała tego dnia w placówce, wpuściła do środka jednego z mężczyzn. Miał na sobie kamizelkę poczty i pokazał odpowiedni dokument, podając się za konwojenta. W środku mężczyzna obezwładnił kobietę, przywiązał do kaloryfera i zabrał kasetkę z pieniędzmi. Na zewnątrz, w samochodzie czekał jego kompan. Policja zaczęła analizować ślady i najpierw zatrzymała młodszego z napastników, który wchodził do placówki.

Niedługo potem zatrzymano mężczyznę, który czekał w samochodzie. To on wszystko wymyślił i zaplanował napad. Jak się okazało od dwóch lat pracuje na poczcie jako kierowca.

Policja odzyskała połowę skradzionych pieniędzy.