Zamiast stanąć przy maszynach i usiąść za biurkami, wzięli do rąk miotły, grabie, tyczki do nabijania śmieci i plastikowe worki - tak z polecenia dyrektora spędza sobotę, kilkuset pracowników Huty Sendzimira.

Zadanie do wykonania, to: posprzątanie gigantycznego zakładu i terenów wokół niego. A jest co robić bo w okolicach bram do huty, zalegają zwały butelek, papierów i kapsli.

To wspólne sprzątanie ma jeszcze jeden ukryty cel - to zdradziła nam dyrekcja: "zawiązywanie nowych znajomości".

Wiadomości RMF FM 10:45