Problem kilkuset studentów Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie studiów likwidowany jest jeden kierunek. Uczelnia tłumaczy, że nie ma pieniędzy na kontynuowanie nauki. Studenci czują się oszukani, bo studia skończą tylko z tytułem licencjata.

Wczoraj w tej sprawie odbyło się pierwsze spotkanie z dziekanem wydziału. Studenci nagle zostali poinformowani, że międzywydziałowe studia wschodniosłowiańskie zostają rozwiązane. Pod znakiem zapytania stanęła zimowa sesja, do której niektórzy studenci już zaczęli się uczyć.

Dzisiaj - równie szybko, jak ogłoszono decyzję o zamknięciu kierunku - poinformowano, że jednak można studiować. Jednak jedynym rozwiązaniem dla tych studentów jest możliwość kontynuowania studiów na innych, pokrewnych kierunkach. Ale marne to pocieszenie - mówi mówią mi studenci. Problem w tym, że wielu z nich będzie musiało nadrobić różnice programowe. O ile w ogóle później podejmą jeszcze jakieś studia. A zmiana kierunku po licencjacie wiąże się z dodatkowym egzaminem.

Anna Korzekwa z UW tłumaczy, że kierunek wschodniosłowiański został zlikwidowany, bo uczelni brakuje pieniędzy na kontunuowanie tych studiów, a i zainteresowanie samym kierunkiem jest bardzo małe. Na 480 miejsc uczy się tylko 180 osób. Dlatego wątpliwe jest także, by w przyszłym roku odbyła się rekrutacja na pierwszy rok tych studiów.