Senat uczelni zdecydował o wszczęciu postępowania nadania tego wyjątkowego wyróżnienia słynnemu amerykańskiemu reżyserowi i producentowi. Jako powody podano między innymi realizację w Krakowie filmu Lista Schindlera.

Inny powód to, że jako założyciel dwóch wzajemnie się wspierających instytucji - Fundacji pod nazwą Survivors of the Shoah - Visual History Foundation oraz archiwum nazwanego The Steven Spielberg Film and Video Archive of the U.S. Holocaust Memorial Museum, Steven Spielberg - nie przerywając swojej normalnej aktywności reżysera i producenta filmowego - zainicjował dalekosiężną i wciąż się rozrastającą pracę, służącą ocaleniu pamięci Zagłady nie tylko żydów.

Przeczytaj uzasadnienie Senatu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

J.M.

Prof. dr hab. Karol Musioł

Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego

Magnificencjo Rektorze,

W imieniu Rady Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej przedstawiam prośbę o rozpatrzenie przez Senat UJ wniosku o nadanie tytułu doktora honoris causa Stevenowi Spielbergowi.

Pan Steven Spielberg, który w grudniu tego roku ukończy sześćdziesiąt lat, jest wybitnym i sławnym amerykańskim twórcą filmowym, reżyserem i producentem, który na całym świecie stał się uosobieniem tak wartościowych aspektów człowieczeństwa, jak: spełnianie marzeń, sukces materialny służący wartościom duchowym, umiejętne wykorzystywanie osiągnięć współczesnej cywilizacji. Wcześnie osiągnąwszy status jednego z najbardziej cenionych twórców amerykańskiego przemysłu filmowego, Steven Spielberg skupił się w swojej twórczości na odwiecznym temacie sztuki: konfrontacji dobra ze złem, z której dobro zawsze wychodzi zwycięsko. Temat ten przedstawiał reżyser na wiele sposobów, używając dla jego uruchomienia najrozmaitszych gatunków: od olśniewającej wizualnie baśni fantastyczno-naukowej – jak Bliskie spotkania trzeciego stopnia (1977) czy E.T. (1982), przez kino przygodowe – Poszukiwacze zaginionej Arki (1981), po oparty na starannej dokumentacji historycznej współczesny film wojenny – Szeregowiec Ryan (1998), zawsze jednak dobro reprezentowali w jego filmach samotni, wrażliwi ludzie, a zło – potwory albo okrutni wykonawcy systemu. Jako autor wszystkich tych filmów, nawet, jeśli w pierwszym rzędzie dbał o przyciągnięcie do kin milionów ludzi – znane jest zdanie reżysera: „Boję się śmiertelnie, że pewnego dnia obudzę się i powiedzą mi, że zrobiłem nudny film” – Steven Spielberg uczynił ogromnie dużo dla przywiązania tych milionów ludzi do podstawowych wartości ludzkich, takich jak dobroć, prawość, odwaga, patriotyzm, solidarność z pokrzywdzonymi.

Już sam dorobek Stevena Spielberga jako twórcy kina popularnego niosącego szlachetne przesłanie, zasługuje na ogromny szacunek, dla nas jednak, jako dla społeczności Uniwersytetu Jagiellońskiego szczególne znaczenie mają dwa kolejne punkty jego biografii, dla których ów wcześniejszy dorobek był jedynie punktem wyjścia. Pierwszy z tych punktów to realizacja w 1993 roku filmu Lista Schindlera. Realizując ten najważniejszy utwór w swoim dorobku, który przyniósł mu Oscara dla najlepszego reżysera i za najlepszy film, Steven Spielberg dokonał kilku rzeczy naraz: najpierw odkrył swoje żydowskie korzenie, zachęcając do tego samego miliony ludzi na świecie. Dalej, tworząc kolejny wariant odwiecznej opowieści o zwycięstwie dobra nad złem, po raz pierwszy wiernie odtworzył tragiczne karty historii najnowszej: przedstawiając bohatera, który na oczach widza przeobraża się z cynika w szlachetnego człowieka czynu, opowiedział zarazem konkretny przypadek owego przemysłowca z Moraw, Oskara Schindlera, którego stulecie urodzin przypada nawiasem mówiąc w roku przyszłym i którego najważniejsza część biografii, prowadząca do miana Sprawiedliwego wśród narodów świata, rozegrała się w naszym mieście. Realizując ten film, o którym ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton powiedział, że powinien go zobaczyć każdy Amerykanin, Steven Spielberg zrobił szczególnie wiele dla uświadomienia swoim rodakom, czym był Holocaust i jak ważna jest dla nas wszystkich pamięć o jego tragedii. Równocześnie przyczynił się do wprowadzenia do świadomości międzynarodowej widowni – także jakiejś cząstki wiedzy o dwudziestowiecznej historii naszego kraju; a realizując film w Krakowie, w koprodukcji z naszym krajem i z dużą ekipą polskich współpracowników, miał swój udział w udoskonaleniu standardów produkcyjnych polskiej kinematografii, a także – w utrwaleniu renomy Krakowa.

Ale może najbardziej nieoczekiwane w biografii Stevena Spielberga jest to, co nastąpiło potem, po międzynarodowym sukcesie Listy Schindlera. Amerykański reżyser dowiódł, że realizacja tego filmu nie była cząstką „Shoah biznesu”, ale początkiem rzeczywistej ewolucji i punktem wyjścia ogromnie wartościowego, długofalowego projektu, który wciąż rozwija się i rozrasta. Jako założyciel dwóch wzajemnie się wspierających instytucji – Fundacji pod nazwą Survivors of the Shoah – Visual History Foundation, umocowanej w Uniwersytecie Północnej Kalifornii oraz archiwum nazwanego The Steven Spielberg Film and Video Archive of the U.S. Holocaust Memorial Museum, Steven Spielberg – nie przerywając swojej normalnej aktywności reżysera i producenta filmowego – zainicjował dalekosiężną i wciąż się rozrastającą (ostatnio m.in. o obszar Ukrainy) pracę, służącą ocaleniu pamięci Zagłady. Dzięki jego fundacji powstały już i nadal powstają dziesiątki filmów dokumentalnych (m.in. polski dokument Marcela Łozińskiego Pamiętam), w których ocaleni opowiadają o tym, co przeżyli. Tym samym i jego wizerunek przeobraża się na naszych oczach, na podobieństwo bohaterów jego filmów. Jestem przekonany, że przyznanie Stevenowi Spielbergowi tytułu doktora honoris causa będzie nie tylko uznaniem dla tej niezwykłej ewolucji człowieka i artysty, i zarazem przypomnieniem roli, jaką w tej ewolucji odegrał Kraków, ale przyniesie zaszczyt naszemu Uniwersytetowi.

Rada naszego Wydziału jednogłośnie poparła uchwałę w sprawie wniosku do Senatu UJ o wszczęcie procedury nadania Panu Stevenowi Spielbergowi godności doktora honoris causa. Rada Wydziału rekomenduje jednocześnie zwrócenie się z prośbą o recenzje do Senatu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (proponowanym recenzentem byłby Pan prof. dr hab. Marek Hendrykowski) i do Senatu Uniwersytetu Śląskiego (recenzentem byłby Pan prof. dr hab. Andrzej Gwóźdź).