Za siedmioma górami w obwodzie jarosławskim leży wioska Kukoboj. W niej na skraju lasu zamieszkała Baba Jaga, której głównym zadaniem jest przyciąganie turystów do wioseczki zagubionej wśród lasów.

Miejscowi specjaliści myślą nad problemami bajkowej konstrukcji. Natomiast główna bohaterka czuwa na posterunku i we właściwym momencie z miotłą w dłoni wyskakuje z drewnianego domku.

Czuję ruskim duchem pachnie - woła. To znaczy, że w pobliżu pojawili się ludzie, którym trzeba zapewnić rozrywkę. Tym bardziej, że w programie wycieczki, którą oferują rosyjskie biura turystyczne, jest herbatka z Babą Jagą. Trzeba więc pracować.

W Kukoboju turyści mogą też obejrzeć muzeum bajki i ponad 100-letnią cerkiew, której proboszcz nie ma nic przeciwko „strasznemu” sąsiedztwu. My z proboszczem żyjemy w zgodzie - mówi Baba Jaga. Nic dziwnego – turyści to pieniądze, a one przydadzą się każdemu.