Setki rumuńskich naukowców wyszło na ulice Bukaresztu protestując przeciwko niskim zarobkom i złym warunkom pracy.

To pierwsza taka manifestacja naukowców w Rumunii, gdzie co miesiąc protestują przedstawiciele różnych grup zawodowych. Naukowcy przemaszerowali pod ambasady Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch w każdej zostawiając dokumenty przedstawiające "katastrofalną sytuację nauki" w Rumunii. Protestujący nieśli też transparenty z napisami "Zabierzcie mnie ze sobą do Ameryki, Azji, a nawet do Afryki - nie jesteśmy w stanie przyłączyć się do reszty Europy zarabiając zaledwie dwa dolary dziennie".

Wiadomości RMF FM 15:45