We Włoszech planowane jest zaostrzenie sankcji dla nielegalnych imigrantów. Jeśli ta propozycja wejdzie w życie, za nielegalne przebywanie na terytorium Włoch będzie groziło więzienie. Propozycję zgłosili koalicyjni partnerzy premiera Silvio Berlusconiego. Sporą grupę osób przebywających "na czarno" we Włoszech stanowią Polacy.

Ograniczenie nielegalnej imigracji było jedną z tez kampanii wyborczej centroprawicy – teraz zaproponowano konkretne i szokujące, dla niektórych rozwiązania. Po zatrzymaniu i otrzymaniu nakazu wydalenia, nielegalny imigrant miałby tydzień na opuszczenie Włoch – jeśli nie opuści kraju to pójdzie do więzienia, nawet na 4 lata. Potem oczywiście i tak będzie wydalony. Rządowi koalicjanci chcą przedstawić projekt ustawy jeszcze przed wakacyjną przerwą we włoskim parlamencie. Pomysł budzi kontrowersje ale ma też swoich zwolenników – Włochy z długą linią brzegową są dobrym punktem przesiadkowym dla uciekinierów z Bałkanów, północnej Afryki i wschodniej Europy. W ciągu ostatnich 10 lat na nielegalnym przekraczaniu włoskiej granicy złapano niemal 80 tysięcy osób. Według szacunków, policjantom nie udaje się udaremnić wjazdu do Włoch około 300 tysiącom nielegalnych imigrantów. Propozycje zaostrzenia włoskiego prawa imigracyjnego dotknęłyby także legalnych imigrantów. Jeśli ustawa zostanie zaakceptowana, do Włoch będzie mogła przyjechać tylko współmałżonka i dzieci do 18 roku życia. Niemożliwe będzie zaproszenie pełnoletnich dzieci, a także rodziców i rodzeństwa.

Rys. RMF

15:10