Polskie Koleje Państwowe wzięły na siebie winę za katastrofę ekologiczną, do której doszło w Miałach w Wielkopolsce. Przedsiębiorstwo gotowe jest też pokryć koszty usuwania skutków katastrofy. PKP boi się jednak, że firmie nie wystarczy pieniędzy.

Dlatego też zwróciło się z prośbą o pomoc do Funduszu Ochrony Środowiska oraz od wojewody wielkopolskiego. "Większość kosztów spoczywa na nas na PKP, ponieważ wypadek stał się z pociągiem. Będziemy z panem wojewodą w kontakcie i będziemy prosić o pomoc ze środków, które województwo ma na taką katastrofę o takim skażeniu ekologicznym" - powiedział Łucjan Rajewski Dyrektor Infrastruktury kolejowej w Poznaniu.

Przypomnijmy w wyniku sobotniej katastrofy podczas której wykoleił się pociąg z cysternami - do gleby w Puszczy Noteckiej w Miałach przedostało się 30 ton oleju napędowego. Usuwanie skutków może potrwać nawet dwa lata. Wciąż istnieje ryzyko skażenia okolicznych jezior.

foto RMF FM

17:55