Wyrosły jak grzyby po obfitym deszczu - maszty fotoradarowe w Lublinie. Z czterech dotychczasowych w ciągu miesiąca zrobiło się osiemnaście. Pachną nowością i wyjątkowo nie podobają się kierowcom. Bynajmniej nie chodzi o względy estetyczne. Metoda wyrażania niechęci – zamalowywanie farbą szybek obiektywów.