Młoda kobieta, zatrzymana w związku z pożarem hotelu w Paryżu, w którym zginęły 22 osoby, w tym wiele dzieci, przyznała się, że to ona przypadkowo wywołała pożar.

Policja nie podała szczegółów, w jaki sposób kobieta wywołała pożar, nie ujawniła też jej tożsamości. Zatłoczony hotelik był zamieszkany głównie przez rodziny imigrantów, czekających na przydział mieszkań socjalnych.