27-letni David Blaine, magik znany z niekonwencjonalnych pomysłów spędzi 58 godzin zamknięty w bryle lodu ważącej sześć ton. Lód został specjalnie przywiedziony z Alaski.

Blaine'owi chodzi o przeżycie na granicy życia i śmierci. Dzisiaj o 18 czasu polskiego zostanie zamknięty w bryle lodu. Przez następne 58 godzin odziany zaledwie w buty, slipy i prawdopodobnie rękawiczki ma przetrwać. Pytany w licznych wywiadach co stanie się jeśli nie da rady i będzie chciał wyjść, oświadczył, że będzie w stanie dać znać swojej ekipie na zewnątrz przez otwór, którym będzie dopływało do niego powietrze i będzie dostarczana woda. Przez cały czas próby będzie siedział. Nie może zasnąć żeby nie dotknąć do lodowej ściany, która będzie bardzo blisko. Lekarze podkreślają, że to jak dotychczas najtrudniejsza z jego prób. Grożą mu nie tylko odmrożenia ale także zatory krwi, która będzie się poruszać wolniej i będzie gęstsza niż normalnie. W czwartek nad ranem czasu polskiego przy pomocy pił łańcuchowych bryła zostanie rozcięta i telewidzowie sieci ABC zobaczą co z Davida Blaina'a zostało. Oczywiście nie wiadomo czym to się skończy.

Doktor Andrzej Zalewski z Instytutu Niskich Temperatur Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu sądzi, że temperatura bryły lodu nie będzie niższa niż zero stopni Celsjusza, a więc nie będzie ekstremalnie niska:

Jak na lodową przygodę zareaguje organizm człowieka?

07:40