Będzie kontrola ręcznych hamulców bezpieczeństwa we wszystkich pociągach spółki PKP Przewozy Regionalne. To reakcja na informacje dotyczące okoliczności wczorajszej tragedii koło Działdowa na Warmii. Z pociągu wypadła tam 21-letnia dziewczyna.

Świadkowie zeznali, że gdy próbowali zatrzymać skład, zadziałał dopiero piąty hamulec, który zaciągnęli. Na dziś zaplanowano oględziny feralnego pociągu. Oprócz hamulców bezpieczeństwa sprawdzone w nim będą systemy blokady drzwi.

REKLAMA

Skuteczna, tania reklama?Zamieść swoją ofertę na stronach tematycznych!

Sprawdź nas!Reklama kontekstowa INTERIA.PL

AdSearch.pl

Drzwi automatycznie blokują się, gdy pociąg rusza. Jeśli drzwi podczas jazdy dały się otworzyć, to musimy sprawdzić tę sytuację - powiedział Łukasz Kurpiewski z PKP Przewozy Regionalne.

Do tragedii doszło wczoraj. Podróżująca pociągiem z czterema kolegami dziewczyna wyszła do toalety. Zaniepokojeni jej długą nieobecnością mężczyźni zaczęli jej szukać. Jej chłopak zeznał, że 21-latka wypadając z pociągu zdołała złapać się barierki.

Policja musi ustalić, czy gdyby zadziałał pierwszy hamulec bezpieczeństwa, dziewczynę udałoby się uratować. Głównym wątkiem śledztwa pozostaje jednak ustalenie, jakim sposobem dziewczyna wypadła z pociągu.