Gdy chodzi o dymisję ważnego urzędnika, przypadki rzadko wchodzą w grę. Prawdopodobnie jest tak i tym razem. Komendant zwolnił dyrektora biura kadr w KGP tuż po aferze z nominacjami generalskimi.

Po zakwestionowaniu przez Pałac Prezydencki kilku kandydatur przedstawionych przez MSWIA szef resortu Grzegorz Schetyna powiedział, że do końca kadencji obecnego prezydenta nie przedstawi już żadnych propozycji. Czym jednak nieoficjalnie miał zawinić dyrektor i co na to oficjalnie mówi KGP?

Nie można oprzeć się wrażeniu, że zdymisjonowanie dyrektora to ciche przyznanie się do błędu, jakim było złe sprawdzenie kandydatur na generałów.