Amerykańska telewizja CBS nie pokaże swoim widzom miniserialu o rodzinie Reaganów. Film trafi do jednej ze stacji kablowych. Konserwatyści protestowali przeciwko emisji serialu, twierdząc, że obraz przedstawia b. prezydenta USA w niekorzystnym świetle.

CBS przyznaje, że miniserial nie spełniał standardów obiektywizmu, których stacja stara się przestrzegać. I choć podejmowano próby przemontowania produkcji, nie udało się wprowadzić zmian.

Krytycy od chwili, gdy szczegóły scenariusza ujrzały światło dzienne, twierdzili, że film fałszuje prawdę, że przedstawia Reagana jako osobę nadmiernie zależnego od swej małżonki, zabobonnego, pełnego uprzedzeń. Scenarzyści włożyli mu w usta słowa, których nigdy nie wypowiedział, np. kwestię dotyczącą chorych na AIDS.

Konserwatyści powitali decyzję CBS z zadowoleniem, mówiąc, że tylko potwierdza ona, iż całe przedsięwzięcie było chybione. Tymczasem środowiska liberalne

ubolewają, że stacja dała się zastraszyć groźbą bojkotu reklamodawców i zgodziła na jawną cenzurę.

Można jednak na sprawę spojrzeć z boku i uznać, że wygrały pieniądze. Film miał być prezentowany w czasie oficjalnych badań oglądalności, które potem decydują o sile reklamowej stacji. Ryzyko wpadki było zbyt duże.

05;50