W kryzysie rząd planuje cięcia etatów w ministerstwach, agencjach i urzędach wojewódzkich - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Pracę ma stracić 10 proc. urzędników.

Według rozmówców gazety, w rządzie i PO pomysł cięć pojawił się dwa tygodnie temu na naradzie premiera Tuska z najbliższymi pracownikami. Mamy na głowie trudny budżet na 2010 r. - mówi bliski współpracownik szefa rządu. Stąd pomysł cięć. Plan ma przygotować minister Michał Boni, człowiek Tuska do zadań specjalnych. Projekt będzie gotowy za miesiąc - czytamy w "Gazecie Wyborczej".