„Jedyna taka okazja”, „Tylko teraz”, „Kup i oszczędź”, „Promocja wszechczasów”. Już za chwilę nie tylko witryny sklepowe, ale przede wszystkim strony internetowe wypełnią się podobnymi komunikatami. Black Friday, czyli czarny piątek zbliża się wielkimi krokami. Na dwa tygodnie przed startem przedświądecznych promocji przypominamy naszą rozmowę z Maciejem Chmielowskim z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także neurobiologiem Paweł Boguszewski z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Nenckiego PAN. Według naukowca za astronomicznymi zakupami, których dokonujemy 27 listopada, stoi nasz naturalny instynkt.

Boże Narodzenie za półtorej miesiąca. Wielu z nas już zaczęło rozglądać się za świątecznymi prezentami dla bliskich. Pośpiech w takiej sytuacji jest całkowicie uzasadniony - w dobie pandemii wiele sklepów stacjonarnych jest zamkniętych, a na paczki zamawiane online często czeka się dłużej.

Za oficjalne rozpoczęcie przedświątecznego sezonu zakupów uznaje się Black Friday. To piątek wypadający po Dniu Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych. W tym roku przypada na 27 listopada. Podczas czarnego piątku klienci upatrują okazję do tańszego zakupu wielu produktów. Sklepy natomiast mogą pozbyć się towarów zalegających na półkach i przygotować magazyny przed nowym sezonem. 

Będąc otoczonym reklamami zachęcającymi do kupowania łatwo jednak przesadzić - przed czym ostrzegał Maciej Chmielowski z Urzędu Ochrony Konkurencji w rozmowie z Marcinem Zaborskim. 

Przede wszystkim ostrzegamy konsumentów przed tym, żeby zachowali zdrowy rozsądek podczas tych łowów. Pamiętajmy, że sprzedawcy stosują różnego rodzaju triki, które mają nas zachęcić, a niestety czasami wprowadzić w błąd. Ponieważ zdarza się, że te informacje, które widzimy na sklepowych szyldach, półkach, nie zawsze są zgodne z prawdą bądź z ta prawdą się troszeczkę mijają - zaznaczył. 

Znów się nabrałem...

Neurobiolog Paweł Boguszewski z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Nenckiego PAN wytłumaczył natomiast, dlaczego dajemy się nabierać na nie zawsze korzystne oferty sklepów przygotowane z okazji Black Friday: Odkrywamy łowcę. Ten naturalny instynkt, który jest wdrukowany w nasze geny. 

Kupujemy, ponieważ nasz mózg jest tworem, który ma nam nie zapewnić dobra, tylko ma nam zapewnić przeżycie. Do przeżycia potrzebujemy zasobu. W związku z tym naturalnie chcemy dążyć do posiadania czegoś więcej, a jeżeli jeszcze jest to umiejętnie podsycone, to wtedy rzeczywiście zaczynamy odczuwać wręcz fizyczną potrzebę kupienia czegoś bądź nie stracenia okazji - dodał. 

Naukowiec wskazywał, że sekretem, który stoi za skutecznością promocji w Black Friday, jest ograniczenie czasowe.

Cytat

Jeżeli zostaniemy rzeczywiście wpuszczeni w maliny, czyli uda się nakręcić nas na zakup czegoś, czego zupełnie nie potrzebujemy: czterdziestego miksera bądź osiemdziesiątej pary butów, to w momencie, kiedy ten nasz racjonalny umysł się obudzi, kiedy w końcu będzie miał chwilę, żeby skalkulować, że niestety "nie stać mnie było na ten nowy, bardzo duży telewizor" - to wtedy ten racjonalny umysł będzie nas w pewien sposób karał. Choć nie do końca - bo nasz mózg jest dobry również w takim samousprawiedliwianiu się: że kiedy już popełnimy czasami taki błąd, to później będziemy znajdowali tysiące powodów, żeby uzasadnić, że jednak byliśmy dobrzy
powiedział Boguszewski

Nie kupisz dzisiaj w piątek, nie kupisz już później w tak dobrej okazji. Tak naprawdę bardziej się boimy straty niż mniejszego zysku. Ten negatywny właśnie aspekt tego ograniczenia czasowego, to jest coś co rzeczywiście jest wykorzystywane, żeby napędzić nas do kupna. Natomiast krótki okres kupna, to jest po to, żebyśmy właśnie nie włączyli naszego analitycznego mózgu - skomentował Boguszewski. Według niego przedświąteczne promocje i przeceny są formą "grania na emocjach klientów". 

Sprzedawcy, nie zawsze są fair

Oprócz rozsądku przydatna podczas przedświątecznych zakupów okazuje się także znajomość praw konsumenta. Maciej Chmielowski zaleca co zrobić w przypadku, kiedy chcemy reklamować towar kupiony podczas Black Friday. 

Towar przeceniony, towar z promocji możemy tak samo reklamować, jak kupiony po cenie tzw. regularnej czy w każdy inny dzień, nie tylko w Czarny Piątek. Mamy na to dwa lata od zakupu. Przypomnijmy jeszcze raz: taka wywieszka, jaką czasami możemy zobaczyć, że ‘towar przeceniony, towar z promocji nie podlega reklamacji’, jest niezgodna z prawem - opowiada Maciej Chmielowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

Nasz dziennikarz Krzysztof Berenda radzi natomiast, żeby zwracać uwagę, czy towar nie został przeceniony ze względu na wcześniejsze szkodzenie. W takiej sytuacji nie można reklamować produktu w związku z tą wadą. 

Całą rozmowę z naszymi ekspertami możecie przeczytać w oddzielnym artykule.