Komisja Nadzoru Finansowego zaczęła badać plany finansowe działających w Polsce banków. Inspektorzy chcą sprawdzić, czy wszystkie nasze banki przetrwają nasilający się kryzys.

Kontrolerzy skupią się przede wszystkim na zmianach kursów walut. To najbardziej odczuwalny w Polsce efekt światowego kryzysu. To mają być tzw. stress testy - czyli badanie wytrzymałości banków na różne ekstremalne sytuacje, np. na osłabienie złotego o kilkadziesiąt procent. Tu znaczenie mają zwłaszcza kredyty walutowe, których banki udzieliły w nadmiarze. Komisja zwraca uwagę na to, że zrobiły to zbyt pochopnie.

Kolejna rzecz to sprawdzenie, jak polskie banki przetrwają ewentualne osierocenie, czyli sytuację, w której ich zagraniczne centrale, będące w poważnych kłopotach, odetną wsparcie finansowe. Jednak pomimo tych uchybień, KNF nie boi się o przyszłość naszego sektora bankowego.

Jeśli chodzi o kapitał, to polski sektor bankowy już dzisiaj spełnia standardy, do których inne banki będą musiały się dostosowywać - przekonuje wiceprzewodniczący KNF Wojciech Kwaśniak. Teraz więc chodzi o uzupełnienie luk w systemie.