Uwolnieni z rosyjskiej niewoli ukraińscy wojskowi są szokująco złym stanie. Niemal wszyscy z 215 uwolnionych jeńców cierpią z powodu niedożywienia - powiadomił portal Ukraińska Prawda, powołując się na przewodniczącą fundacji opiekującej się pułkiem Azow.

Według Ołeny Tołkaczowej wojskowi są w "szokującym stanie" i niemal wszyscy cierpią na "skrajny stopień niedożywienia".

Stan, w jakim są nasi żołnierze, po prostu szokuje. W niektórych przypadkach najbliższa rodzina nie może ich rozpoznać. Nasi chłopcy są osłabieni, mają ciężkie urazy, wiele ukrytych złamań, jest także wiele przypadków zaostrzenia przewlekłych chorób - powiedziała Tołkaczowa Ukraińskiej Prawdzie.

Dodała, że wojskowym jest obecnie udzielana pomoc medyczna, a wielu z nich już przechodzi leczenie lub rehabilitację. Część ma trafić do placówek medycznych za granicą.

Tołkaczowa podkreśliła, że sztab lekarzy pracuje nad tym, "żeby nie przeoczyć żadnego siniaka i zadrapania".

Wszyscy żołnierze, którzy przeżyli rosyjską niewolę, potrzebują wsparcia psychologicznego.

Koszmar rosyjskiej niewoli

Jednym z uwolnionych w ostatniej wymianie jeńców jest Mychajło Dianow. Ukraiński muzyk i żołnierz, który bronił oblężonego kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu. Po kapitulacji trafił do rosyjskiej niewoli, w której spędził cztery miesiące.

Jak poinformował Biełsat, powołując się na ukraińską dziennikarkę Violettę Kirtokę, Dianow w niewoli nie otrzymał niezbędnej pomocy lekarskiej. W źle zrośniętej po złamaniu ręce żołnierza brakuje 4 centymetrów kości. Dianow jest obecnie leczony w kijowskim szpitalu.

21 września w ramach wymiany jeńców z Rosją władzom ukraińskim udało się uwolnić 215 wojskowych, w tym dowódców obrony Mariupola i zakładów Azowstal, wśród uwolnionych jeńców znalazło się również 10 obcokrjaowców. Jeńcy zostali wymienieni na prokremlowskiego oligarchę Wiktora Medwedczuka i 55 rosyjskich żołnierzy.